Polska nie powinna ( bezwzględnie ) popierać Majdanu i obecnych władz w Kijowie. Ukraina jest ( była? ) podzielona na antyrosyjski ( i antypolski ) zachód i antyeuropejski i prorosyjski wschód i południe ( w tym Krym ). Jest to sprawa oczywista jak dzień i noc. Jedność Ukrainy utrzymywana była do tej pory przez pełen niekonsekwencji kompromis. Stąd ten chaos i niekonsekwencja w działaniach i niemożność realizacji proeuropejskiej koncepcji. Próba zdecydowanej realizacji którejś z opcji, prorosyjskiej lub proeuropejskiej mogła prowadzić i jak widzimy po ostatnich wydarzeniach, takich jak decyzja Janukowicza o odstąpieniu od umowy stowarzyszeniowej z EU, rewolucja na Majdanie zwolenników umowy z UE, wzmocnionych następnie przez antyrosyjskich nacjonalistów rzeczywiście doprowadziła do katastrofalnej polaryzacji Ukrainy jako jednego niepodzielnego kraju. Sytuację na chwilę uratowała umowa z Janukowiczem gwarantująca interesy prorosyjskiego wschodu, ale została ona złamana z chwilą zmuszenia go do ucieczki. Nastąpił wtedy moment tryumfalizmu krótkowzrocznych głupców. Taki był wybór polityków ukraińskich opcji prozachodniej i to oni ponoszą odpowiedzialność za obecną sytuację. Bo podział Ukrainy pozostaje faktem, a interesy wschodu Ukrainy zostały ( śmiertelnie) zagrożone. I w ten sposób należy rozumieć obecne działania Rosji - jako próbę osiągnięcia nowego punktu równowagi w sytuacji jej zachwiania. Zadziwiające jest to, że polscy komentatorzy nie dostrzegają zupełnie wschodu Ukrainy! Nie dostrzegają również siły Rosji - twierdzenie, że Putin macha szabelką może wymyślić, ktoś kompletnie oderwany od rzeczywistości. Putin ma po prostu szablę i nie tylko - to w końcu kraj, który było stać na wydanie 50 miliardów dolarów na olimpiadę w Soczi. Mogą taką sumę wydać na cokolwiek np. na zbrojenia. Co znaczą również nawoływania, żeby NATO i Zachód coś zrobili? Może np domagać się od Francji aby anulowała sprzedaż Rosji 6 lotniskowców śmigłowcowych? Ale poza tym nikt nie chce wojny z Rosją, a my nie powinniśmy jej chcieć w szczególności. Bo czego chcą zdecydowani krzykacze? Czy chwycą z kałachy i wyjada na Krym? Zapewne ich "zdecydowane" działania ograniczą się do zapalenia świeczki w oknie, modlitwy za Ukrainę albo demonstracji po ambasadą Rosji. W świecie rzeczywistej siły to porażająco za mało!
532
BLOG
Komentarze